Hej! Wiem, że pisałem, iż posty z psychologii będą pojawiały się w piątki, ale w związku z tym, że wczoraj nie miałem czasu, a dzisiaj go trochę mam - oto i on.
Dzisiaj zajmiemy się tematem uzależnień - chciałoby się powiedzieć, że weźmiemy pod uwagę te lekkie i te ciężkie uzależnienia, ale ustalmy coś... nie ma uzależnień lekkich.
Uzależnić można się dosłownie od wszystkiego - począwszy od uzależnienia od biegania po narkotyki.
Co? Uzależnienie od biegania? Co za bzdury!
Tak, tak kochani. Bieganie ma swoje dobre strony, ale uzależnienie od biegania już niekoniecznie - dlaczego? A dlatego, że w momencie nałogowego biegania nasz organizm cierpi, można powiedzieć więcej - niszczy się. Każde uzależnienie prowadzi do pewnego wyniszczenia - psychicznego, czy fizycznego.
Jakie są rodzaje uzależnień?
- psychiczne - osoba ma wewnętrzne przekonanie o tym, że nie jest w stanie funkcjonować bez określonego środka
- fizyczne - środek odurzający staje się stałym elementem metabolizmu organizmu sprawiając, że organizm nie jest w stanie bez niego funkcjonować; efektem odstawienia środka odurzającego jest abstynencja
- społeczne - na człowieka działa presja wywoływana przez społeczeństwo, np. przez grupę rówieśniczą, modę, więź z inną osobą; uzależnienie społeczne jest obecne głównie wśród młodzieży i może wiązać się np. ze wspólnym zażywaniem narkotyków.
- silne, natrętne pragnienie wręcz przymus zastosowania środka (tak zwany głód alkoholowy, narkotyczny etc.);
- utrata kontroli nad tym, kiedy zacząć i kiedy skończyć użycie oraz ile środka zastosować;
- pojawienie się stanu abstynencyjnego po odstawieniu, charakterystycznego dla danej substancji, jednak zawsze przeżywanego jako negatywny; może on osiągać różne natężenie, ale rezultatem zawsze będzie poszukiwanie substancji w celu zniesienia przykrych objawów;
- wykształcenie tolerancji, czyli konieczności stosowania coraz większych dawek dla uzyskania pożądanego efektu, bądź też zmniejszenie satysfakcji po zastosowaniu takiej samej dawki (niektórzy narkomani mogą przyjmować dawki heroiny, które wielokrotnie przewyższają dawki śmiertelne);
- zaabsorbowanie przez sprawy związane z przyjmowaniem, drastyczna zmiana dotychczasowych zainteresowań, wejście w nowe środowisko, przyjęcie odmiennego stylu życia, porzucenie bądź ograniczenie aktywności społecznej, zawodowej lub rekreacyjnej z powodu stosowania środka;
- przeznaczanie większości czasu na pozyskanie i używanie substancji bądź odzyskiwanie równowagi po konsumpcji;
- uporczywe przyjmowanie substancji, pomimo świadomości szkodliwych następstw, wystąpienia problemów zdrowotnych, degradacji społecznej;
- nieudane próby porzucenia nałogu;
- racjonalizacja, czyli wymyślanie pseudo-prawdziwych pretekstów i powodów, dla których stosowanie środka jest konieczne, obwinianie otoczenia i usprawiedliwianie siebie.
Jeśli co najmniej trzy z wymienionych wyżej objawów występuje ponad miesiąc - powinniśmy udać się do terapeuty. Oczywiście jest to bardzo teoretyczne myślenie, więc jeśli występują dwa objawy - zastanówmy się nad tym bardzo poważnie.
Chciałbym skupić się teraz na uzależnieniu od alkoholu, ponieważ ten temat jest mi bardzo bliski (nie, nie o mnie chodzi:))
Zapewne większość z nas spotkała na swojej drodze jakiegoś alkoholika, wbrew pozorom jest ich wokół mnóstwo.
Osoby zainteresowane tym tematem zapraszam do przeczytania posta na blogu "Bez Zniewolenia" - KLIK.
W leczeniu uzależnień najważniejsza jest Twoja postawa, siła, wola walki i chęć wyzdrowienia. Nie uda Ci się porzucić nałogu bez odpowiedniej motywacji. Zatem poszukaj jej. Może to będą względy zdrowotne, albo troska o dobro dzieci, chęć ratowania ważnej relacji, kariera.
To Ty musisz uświadomić sobie występowania problemu i przerwać błędne koło nałogu. Nikt tego za Ciebie nie zrobi. Możesz poprosić bliskich o pomoc i zrozumienie. Pamiętaj, od dna można się odbić.
Współuzależnienie?
Prócz osób uzależnionych istnieją osoby współuzależnione. A oto definicja:
Współuzależnienie - jest to utrwalona forma uczestnictwa w długotrwałej, niszczącej sytuacji życiowej, związanej z patologicznymi zachowaniami partnera, ograniczająca w sposób istotny wybór postępowania, prowadząca do pogorszenia własnego stanu i utrudniająca zmianę położenia na lepsze. Osoba współuzależniona nie realizuje własnych potrzeb, tylko wszystkie działania wykonuje w odpowiedzi na zachowanie partnera. Nie bierze pod uwagę siebie, ale to, jak będzie się zachowywał partner i jak może na to zareagować.
Podejrzewam, że jestem osobą współuzależnioną, co robić?
Jeśli znacie osobę uzależnioną - nie olewajcie jej, a pomóżcie. Najczęściej osoby uzależnione wypierają się tego wszystkiego i wtedy zazwyczaj się poddajemy, i to właśnie Nasz największy błąd!
Nie wolno się poddawać zarówno, jeśli chodzi o osoby uzależnione, jak i pragnące udzielenia pomocy.
Podejrzewam, że jestem osobą współuzależnioną, co robić?
- nie przejmujesz na swoje barki całkowitej odpowiedzialności za życie osoby uzależnionej
- postępujesz z żelazną konsekwencją, na przykład nie pożyczając pieniędzy, które mogą zostać zamienione na używki albo ułatwiają ich zdobycie
- znasz swoje ograniczenia
- zgłaszasz się po profesjonalną pomoc
- podejmujesz terapię dla osób współuzależnionych
- pomagasz podjąć i zorganizować leczenie
- zgłaszasz do leczenia przymusowego osobę, która stanowi zagrożenie dla siebie lub otoczenia
- ratujesz siebie
Jeśli znacie osobę uzależnioną - nie olewajcie jej, a pomóżcie. Najczęściej osoby uzależnione wypierają się tego wszystkiego i wtedy zazwyczaj się poddajemy, i to właśnie Nasz największy błąd!
Nie wolno się poddawać zarówno, jeśli chodzi o osoby uzależnione, jak i pragnące udzielenia pomocy.
To tyle na dzisiaj, mam nadzieję, że po raz kolejny zastanowicie się nad sobą i zadacie sobie pytanie - czy jestem od czegoś uzależniony?
Życzę Wam miłego weekendu i do napisania we wtorek! :)
Dobry post!
OdpowiedzUsuńMój blog ♥ Byłoby miło gdybyś zaobserwowała !
Wolałbym pozostać facetem... :P
UsuńNiestety, większość społeczeństwa w dzisiejszych czasach jest od czegoś uzależniona.. Tak więc bardzo trafiony post. :)
OdpowiedzUsuńNiestety chyba prawie każdy z Nas jest od czegoś uzależniony. Ja również do tych osób należę.
UsuńDziękuję.
OdpowiedzUsuńNiestety ludzie się uzależniają, bo to takie proste ale o wiele gorzej z tym walczyć..
OdpowiedzUsuńŁatwo popaść w uzależnienie, ciężej z niego wyjść - fakt, ale warto walczyć. Walka jest równa zwycięstwu :)
UsuńTak jak napisałeś, kluczową sprawą jest uświadomienie sobie, problemu którym się tkwi i chęć rozprawienia się z nim. W innym przypadku żadna osoba nie będzie w stanie nam pomóc. Walka z nałogiem nie jest łatwa, ale jej podjęcie jest pierwszym krokiem do sukcesu :)
OdpowiedzUsuń